Drogi wolności: Współczesne wizje wolności
I panel: Współczesne wizje wolności (czwartek, 21 kwietnia)
„Współczesne wizje wolności” – taki tytuł nosił czwartkowy pierwszy panel dyskusyjny. Rzeczywiście, prelegenci – prof. M. Drwięga, prof. T. Sławek, prof. K. Tarnowski, dr A. Workowski – zaproponowali możliwe ujęcia, wizje wolności, rezygnując jednak z prób definicji. Wolność także dzisiaj, po przepracowaniu stanowisk krańcowo deterministycznych oraz rewolucyjnych, przyznających człowiekowi absolutną suwerenność jawi się jako zagadnienie wysoce problematyczne, trudne do uchwycenia, podatne na aporie. Z tą świadomością uczestnicy dyskusji podjęli próby rozjaśnienia tego pojęcia poprzez ujęcie go w obrębie różnych paradygmatów. Wolność została więc zaprezentowana między innymi w ujęciu dialogicznym, jako współbycie. Realizuje się ona w świecie, który od początku jest światem wspólnym, dzielonym. Owa intersubiektywność umożliwia ujęcie indywidualistyczne. Wolność więc – warunek autokreacji, odpowiedzialnego prowadzenia swego życia, ekspresji – można rozumieć także jako bycie sobą. Jest tym, co charakteryzuje jednostkę. Mimo iż wolność indywidualizuje jest ona także tym, co stanowi istotę „tego, co ludzkie”, dlatego też w swoich próbach charakterystyki współczesnych wizji wolności dyskutanci pochylili się nad związkiem wolności z rozumieniem humanizmu. Czy w wizjach transhumanistów, orędowników posthumanistycznych stanowisk jest miejsce na wolność? Czy człowiek będąc człowiekiem jest tożsamy z wolnością czy też ją posiada i - w związku z tym –może się jej pozbyć?
Próbie oświetlenia wolności z różnych perspektyw (dialogicznej, indywidualistycznej, estetyki egzystencji, posthumanistycznej, etc.) towarzyszyły próby jej wartościowania, gdyż wolność nie stanowi tylko i wyłącznie problemu definicyjnego. Otwiera ona możliwość etyki, z drugiej jednak strony umożliwia pojawienie się zła. Wolność, która – idąc za przywołanym w dyskusji rozróżnieniem Isaiaha Berlina – może się realizować w aspekcie pozytywnym oraz negatywnym niebezpiecznie bliska jest autodestrukcji. Mieści w sobie nie tylko kreacyjność, lecz także negację o charakterze absolutnym. Afirmowanie wolności może więc prowadzić do samozniszczenia (co uświadamia między innymi Dostojewski uwidaczniając w postaci Kiriłłowa ciemną stronę wolności). Czy wobec tego lęk przed wolnością jest uzasadniony? Czy też może do wolności trzeba dorastać, a więc wymaga ona określonej paidei, wychowania?
Wyszczególnione podczas dyskusji problemy mają charakter otwarty. Wydaje się jednak, iż w czasach rozwoju neuronauk, w których problem determinizmu ponownie dochodzi do głosu, refleksja nad wolnością, akcentowanie jej wagi przy równoczesnym zachowaniu świadomości jej niebezpieczeństw wydaje się szczególnie istotna. Mimo długiej historii myślenie o wolności jest wciąż aktualne, a nawet – co pokazała czwartkowa dyskusja – niezbędne.